Schronisko dla zwierząt w Białymstoku

martella

W zimny listopadowy wieczór na poboczu drogi znalazłam dwa zmarznięte kotki. Tuliły się do siebie. Malutkie, ok. 1-2 mies. Trudno dokładnie określić ich wiek. Były trzy, jeden nie dał rady... Nie mogłam ich tak zostawić. Wzięłam je do domu, nakarmiłam, odrobaczyłam. Były brudne i zasmarkane. Nigdy wcześnie nie widziałam tak wygłodniałych kotów. Są u mnie już miesiąc, zmiana jest kolosalna. Czyste, wesołe kociaki. Niestety nie mogą u mnie zostać, mam już 6 swoich kotów i nie mogę powiększać kocińca. To parka, kotka jest większa, czarno-biała z białym noskiem. Kocurek to burasek z białym noskiem i łapkami. Czy ktoś mógłby dać im ciepły, kochający dom? Proszę o pomoc w ich imieniu.